Już tydzień temu pisaliśmy, że w dniu 26 listopada 2016 r. w Rząśni odbędzie się mecz okrzyknięty „hitem sezonu” m.in. z tego względu, że wicelider – Czarni Wirex miał walczyć z liderem – Lechią Tomaszów Maz., która w dotychczasowych pojedynkach nie straciła jeszcze ani jednego seta !!!
Zapowiedź stała się faktem.
Mecz o którym mowa był bardzo zacięty i nerwowy, o czym świadczą kartki – „żółta” i „czerwona” dla przyjezdnych. Pięciosetowy pojedynek wygrali miejscowi i to oni są teraz „niepokonani”…
Więcej o tym spotkaniu i sytuacji w grupie 3 II ligi piłki siatkowej mężczyzn, napiszemy w najbliższym wydaniu gazety.
Napiszcie coś o burdach po meczu :p
Dokładnie… napiszcie o tym, jak kibice Rząśni krzyczeli za dziećmi kibiców Tomaszowa per „te downy” – byłam na meczu pierwszy raz, jako „kibic” Rząśni… wybaczcie, ale więcej nie będę… Wstyd. Niby wygrana, ale smak bardzo gorzki.
Można kibicować, można robić burdy, ale wyzywanie dzieci jest poniżej krytyki…!
W kwestii „burd” – informuję, że doszło do małej sprzeczki… Nie będę wymieniał nazwisk, ale jeden z zawodników Lechii miał żal do sędziego po przegranym meczu. Była to tylko wymiana słowna i nic więcej…
Nie wiem nic na temat ewentualnych „ekscesów słownych” na trybunach. Nikt z kibiców przyjezdnych nie zgłaszał uwag o czymś takim !
No jak sedzia pokazuje fucka to chyba jest coś nie tak, prawda?
Dokładnie było tak jak pisze Maja.Nie zgłaszaliśmy uwag,bo nie chcieliśmy ,, kopać się z przysłowiowym koniem”zresztą co by to dało.Nie wszyscy kibice tak się zachowywali,byli tacy co po skończonym meczu podali rękę i podziękowali za ciekawy mecz.Takie brzydkie zachowanie trzeba przypisać dziewczynie jednego z zawodników Czarnych a to świadczy o jej poziomie kultury.
Lechia gładko podeptała Rząśnię 3:0 w rewanżu, bez wyzwisk i gorzały