Dariusz Tokarski po pięcioletniej absencji wrócił na fotel burmistrza. Ten wspaniały hodowca koni, piłkarz, filmowiec a nawet święty Mikołaj zmuszony jest naprawiać przespane lata jakie zafundował mu były burmistrz Piotr Mielczarek. Pan Darek ma najwyraźniej tendencje do konfabulacji a że jest sprytny i bez problemu można nazwać go „chytrym bizantyjczykiem” bo tak o jednym z carów mówił Napoleon Bonaparte umiejętnie żongluje danymi i odwraca kota lub jak kto woli konia ogonem tak aby wyszło iż były włodarz zafundował gminie finansowo-inwestycyjną golgotę. Jego wodzowski charakter najwyraźniej pozwala mu przyswoić białe plamy i luki w pamięci. Jeśli fakty świadczą przeciwko Tokarskiemu to tym gorzej dla faktów. Mielczarek w rozmowie z nami wyjaśnia czym jest blichtr, honor i człowieczeństwo a więc rzeczy których obecny szef z ulicy Parkowej nie zna. Pozostajemy w przekonaniu że pan Darek sprawdzi w sklepach czy tygodnik IPP jest dostępny i „dopilnuje” aby mieszkańcy mogli zobaczyć drugą stronę medalu. Więcej już jutro w tygodniku IPP.

